
W Koninie szybko rozwikłano zagadkę podpalenia samochodu. Sprawca, 67-letni mieszkaniec miasta, przyznał się do działania z pobudek osobistych. Straty przekroczyły 46 tysięcy złotych, a grozi mu nawet pięć lat więzienia.
- Konin i ulica, gdzie doszło do podpalenia Toyoty
- Konińscy funkcjonariusze zatrzymują podpalacza i wyjaśniają motywy
Konin i ulica, gdzie doszło do podpalenia Toyoty
Rankiem 29 kwietnia konińska policja otrzymała alarmujące zgłoszenie o pożarze zaparkowanego samochodu marki Toyota. Pojazd znajdował się przy jednej z ulic w mieście, a ogień szybko rozprzestrzenił się, powodując całkowite zniszczenie auta. Wartość strat oszacowano na ponad 46 tysięcy złotych.
Służby ratunkowe natychmiast pojawiły się na miejscu zdarzenia, podejmując działania mające na celu ugaszenie pożaru i zabezpieczenie terenu. Sprawa wzbudziła duże zainteresowanie mieszkańców, którzy z niepokojem obserwowali rozwój wydarzeń.
Konińscy funkcjonariusze zatrzymują podpalacza i wyjaśniają motywy
Śledztwo prowadzone przez Wydział Kryminalny konińskiej komendy szybko przyniosło efekty. Policjanci ustalili tożsamość sprawcy – okazał się nim 67-letni mieszkaniec Konina. Po zatrzymaniu mężczyzna przyznał się do podpalenia samochodu, tłumacząc swoje działanie pobudkami osobistymi.
Na wniosek funkcjonariuszy prokuratura zastosowała wobec podejrzanego środki zapobiegawcze. Za tego typu przestępstwo grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
asp. Maria Baranowska
Wg inf z: Policja Konin